Rowerzysta wcale nie musi być zapalonym majsterkowiczem, aby wiedzieć, jak działa sprzęt, który wykorzystuje na co dzień. Niejednokrotnie okazuje się przecież, że jakaś jego część przestaje zachowywać się tak, jak powinna, a w okolicy nie ma mechanika, który możliwie szybko rozwiązałby ten problem.
Przednia przerzutka potrafi być wyjątkowo problematyczną częścią roweru. Co więcej, już od dawna nie zaskakuje to, że potrafi być źle zamontowana nawet w fabrycznie nowym jednośladzie. Jeszcze przed jej regulacją dobrze jest więc sprawdzić, czy montaż nie wymaga co najmniej kilku drobnych poprawek. Najczęściej mamy do czynienia z obejmą na rurze podsiodłowej, nie jest to jednak wcale jedyny sposób montowania, z jakim możemy się spotkać. Popularne jest także mocowanie na hak oraz montaż bezpośredni. W każdym przypadku błędy zdarzają się nawet najlepszym.
Jak zyskać pewność, że przerzutka jest zamontowana prawidłowo? Zdania na ten temat są podzielone. Jedna z najczęściej powtarzanych opinii mówi jednak o tym, że dolna krawędź wózka powinna być zlokalizowana około 2-3 milimetry nad szczytem zębów największej z zębatek, jeśli punktem odniesienia jest dla nas moment, gdy znajduje się bezpośrednio nad nimi.
W przypadku większości modeli konieczne jest regulowanie dwóch wartości. Są to zarówno zakres pracy przerzutki, jak i położenie wózka w odniesieniu do pozycji manetki. W pierwszym przypadku wykorzystuje się dwie śruby ograniczające umieszczone obok siebie. W drugim - regulacja następuje z wykorzystaniem naciągu linki (naciąga się ją ręcznie, a następnie blokuje śrubą, choć można w tym celu użyć także pokrętła na manetce). Regulacja przerzutek powinna mieć miejsce, gdy napęd jest w ruchu. Najlepszą opcją jest więc praca przy zawieszonym rowerze. Warto pamiętać też o zasadzie mówiącej o tym, aby zacząć od dolnego zakresu, a więc od najmniejszej zębatki.
Każdy sprzęt ma nieco inną konstrukcję, przeważnie mamy jednak do czynienia z korbą z dwoma albo z trzema blatami. Jeśli jest to korba dwurzędowa, powinniśmy pamiętać przede wszystkim o pominięciu ustawiania na środkowej zębatce. Pierwszym krokiem jest ustawienie pokrętła na manetce tak, aby od pełnego wkręcenia dzieliły je jeden lub dwa obroty. Następnie można dokręcić linkę do przerzutki pamiętając o tym, że powinna być delikatnie napięta. Kolejnym krokiem jest zrzucenie biegu z tyłu o jeden, tak aby znajdował się na drugiej zębatce licząc od góry. Z przodu można wbić środkowy bieg jednocześnie, dość pewnym ruchem, przesuwając manetkę do końca. Jeśli postępujemy zgodnie z instrukcją, bieg powinien wskoczyć bez większego problemu.
Samodzielnie regulując przerzutkę należy pamiętać o tym, że działa ona inaczej, gdy rower pracuje. Podejmowane przez nas próby nie będą więc uznane za zakończone sukcesem, jeśli nie zdecydujemy się na przetestowanie roweru. Na jazdę próbną warto zabrać ze sobą śrubokręt. Może się okazać, że nie wszystkie prace zostały wykonane przez nas tak precyzyjnie, jak sobie tego życzyliśmy, a tym samym konieczne będzie dokonanie kilku korekt. Podczas jazdy próbnej dobrze jest zwrócić szczególną uwagę na te przełożenia, które są najtwardsze. To właśnie w ich przypadku najczęściej pojawia się problem z łańcuchem, który haczy o wózek. Problem daje o sobie znać zwłaszcza w odniesieniu do ram damskich, znanych przecież z tego, że są mniej sztywne. Na szczęście, uporanie się z nim wcale nie jest trudne. Zwykle wystarcza zluzowanie zakresu i większe napięcie linki. Ta ostatnia czynność może być wykonana nawet wtedy, gdy jesteśmy w trakcie jazdy.
Najpoważniejszym problemem podczas regulacji przerzutki może okazać się źle zamontowana manetka. Należy też pamiętać o tym, że przenosząc spore obciążenia przednia przerzutka dość szybko się zużywa. Podczas samodzielnej pracy dobrze jest też upewnić się, że linka jest zamontowana we właściwy sposób.